Śmieszna sprawa: na Dolnym Śląsku szwankuje komunikacja. Szwankuje w takim sensie, że jest problem żeby dojechać w różne ciekawe miejsca komunikacją publiczną – zarówno autobusową, jak i pociągową. Można się tam dostać wyłącznie autem. A później narzekają na jakość powietrza. Przykład: na narty tylko własnym transportem: czy jest to Rzeczka, Zieleniec, okolice Lądka Zdroju czy Karpacz. Wyjątek: Szklarska Poręba (tam dojedziemy pociągiem). Ostatnio w PKP widziałam reklamę podróży kolejowych po Czechach. Ale cóż z tego, kiedy bezpośrednio nie można się dostać nawet z Wrocławia do Pragi. Wyłącznie z przesiadkami i to zwykle kilkoma. Ba, do Pragi to się nawet samolotem nie doleci, bo główny kierunek lotów to UK… A szkoda, naprawdę szkoda.
Tag: podróże
Tegoroczne wakacje
Nasze wakacje są w tym roku trochę chaotyczne. Nie dostałam jednego długiego urlopu, więc wzięłam kilka krótszych pomiędzy początkiem czerwca a wrześniem. Końcem września konkretnie 🙂 Dlatego ciągle na trochę gdzieś jeździmy. Myślałam, że rodzinka będzie się wkurzała, a tymczasem wszyscy jesteśmy zachwyceni. Wybieramy wypady „w Polskę”, w miejsca, w których nie byliśmy i jest po prostu super. Już dawno się tyle nie nazwiedzałam, napływałam, naoglądałam. Chyba tego mi było trzeba, tym bardziej, że lubię samą podróż a nie tylko jej koniec. A we wrześniu wybieramy się do Zakopanego, bo uwielbiam Tatry. Oby pogoda była lepsza niż teraz, bo jakoś te okolice nie mają szczęścia tego lata; przynajmniej z tego co się słyszy. W całym kraju piękna pogoda, tylko nie tam… Liczę na poprawę we wrześniu i październiku. Tym bardziej, że nocleg w Zakopanem już zaklepałam. Nie byłoby miło spędzić wyjazdu tylko w mieście, a nie należę do oszołomów, którzy pchają się na szlaki bez względu na pogodę, a później zawracają głowę ratownikom.