Wszędzie koronawirus

Świat żyje koronawirusem. We wszystkich mediach jest to temat numer jeden, ze względu na wprowadzenie stanu epidemii u nas i w wielu innych krajach, jak i na skutki ekonomiczne – spodziewany wielki kryzys.

Chciałoby się powiedzieć – mam teraz dużo czasu (z powodu zakazu opuszczania domu), więc będę pisać i pisać, ale pojawia się inny problem – o czym? Skoro cały czas siedzę w domu to brakuje tematów do pisania.

Mogę napisać jak to sobie uszyłam wczoraj maseczkę. A jakże. Z bawełnianej, nie używanej poszewki i ściereczki z mikrofibry. No i gumek na uszy. Podobno tak uszyta maska zabezpiecza w dziewięćdziesięciu iluś tam procentach. Oby, bo chorować jest źle, a chorować w czasach zarazy to już w ogóle.

W domu staramy się normalnie funkcjonować. Dzieciaki się uczą, a przynajmniej powinny. Codziennie ćwiczymy, żeby nie było, że się w ogóle nie ruszamy. Czytamy książki, słuchamy muzyki, gramy w gry, sprzątamy, planujemy przyszłe wycieczki, wyjazdy wakacyjne (oby do tej pory wszystko wróciło do normy), robimy domowe spa, urozmaicamy czas jak się da.

I liczymy na to, że sytuacja szybko się poprawi i będziemy mogli wrócić do rzeczywistości i normalności z tej domowej hibernacji.

O ile ludzie nadal pracujący nie rozpętają nam tu piekła… Czego obawiają się pracownicy dużych zakładów m.in. Amazona, zlokalizowanych na Bielanach Wrocławskich koło Wrocławia, ale też w Biskupicach, Wałbrzychu i wielu innych miejscowościach…